Pacjent wszystkowiedzący w gabinecie dietetyka. Jak z nim współpracować?

Duża aktualizacja programu Dietico – Mamy zupełnie nowy kreator jadłospisów
19 listopada, 2018
Planer dla Dietetyka – Sierpień 2019 – do druku
31 lipca, 2019

Zmora wszystkich profesjonalistów świadczących usługi pomocowe. Pacjent „Ja wiem lepiej” czyli wszystkowiedzący.
Cokolwiek byśmy mu zaproponowali – on już to wie, już próbował, słyszał, czytał, i tylko jakimś tajemniczym sposobem nigdy dotąd nie wdrożył. Można powiedzieć, że w przypadku pacjenta tego typu wiedza nie przekłada się na wynik/doświadczenie.

Często jest tak, że rzeczywiście klient ma dużą wiedzę, wiele razy podchodził do tematu, i można powiedzieć, że jest „specjalistą bez papieru”. Kiedy taki pacjent przychodzi do nas, mamy czasem wrażenie, że próbuje podważać nasze kompetencje. Mówimy mu o czymś i słyszymy: „Tak? A mój poprzedni dietetyk mówił co innego!”. (I wtedy w głowie profesjonalisty pojawia się myśl (z którą oczywiście żaden dietetyk się nie zdradzi): „To czemu pan do niego nie wróci?”, lub, w wersji bardziej hardcore: „To co mi pan tu głowę zawraca!” Oczywiście piszemy to z szerokim uśmiechem 🙂 -nawet jeśli praca z nimi polega na korygowaniu, tłumaczeniu, i wyjaśnianiu rzeczy pozornie oczywistych. I tylko czasem po wizycie takiego pacjenta, mamy wrażenie, jakbyśmy przerzucili 2 tony węgla. Bo czasem te wizyty naprawdę przypominają bitwy na argumenty….

Jak myślicie, co się dzieje w głowie (i emocjach) wszystkowiedzącego pacjenta? Zdziwicie się, kiedy napiszemy, że najczęściej leży tam – wstyd. Wstyd, że pomimo dotychczasowych wysiłków, nadal jest w takim stanie. Wstyd, że chociaż wie tak dużo, to brakuje mu motywacji, żeby coś zmienić. Wstyd, bo trzeba żyć wśród ludzi, i widzi się ich kpiące spojrzenia. Wreszcie – szacunek do tego człowieka, który siedzi po drugiej stronie i próbuje mu profesjonalnie pomóc.

STRATEGIA DZIAŁANIA:

Po pierwsze – pracując z takim pacjentem pamiętajmy, że jegoo inteligencja jest potężnym sprzymierzeńcem (wśród różnych trudnych emocji, które w nas budzi kontakt z tym typem klienta, łatwo o tym zapomnieć ;)). Dlatego kluczowe jest, żeby używać jego wiedzy i umiejętności do budowania zdrowszej samooceny i mocniejszej motywacji do pozostania na drodze diety. Dajmy pacjentowi do zrozumienia, że doceniamy i postrzegamy jego inteligencję jako jego wielki osobisty zasób, po czym sprowokujmy go do odpowiedzi na pytanie: Jak możesz wykorzystać/zaangażować posiadaną wiedzę do uzyskania trwałego rezultatu i utrzymania swojej motywacji przez cały czas trwania diety? Mile połechtany naszym komplementem o swojej inteligencji, pacjent Mądrala nie będzie chciał nas zawieść i postara się znaleźć kilka niezłych odpowiedzi. Potem zostaje już tylko opracowanie tego w formie planu działania – i czekamy na efekty wdrażania strategii.
Wiedza, chociaż potężna, to jednak jeszcze nie wszystko. Czy tego chcemy, czy nie, my – ludzie – podejmujemy niemal wszystkie swoje decyzje i działania sterowani przez emocje. Dlatego bardzo ważne jest dobre wykorzystanie inteligencji emocjonalnej klienta, a także jego umiejętności i potrzeb relacyjnych.

Tworząc wizję sukcesu, warto zadać pacjentowi następujące pytania:
– Kto skorzysta na jego zmianie?
– W jaki sposób będą się cieszyć jego najbliżsi?
– Co stanie się dla niego możliwe, kiedy schudnie, poprawi stan swojego zdrowia?
– Jak on sam zacznie zachowywać się w stosunku do innych ludzi, kiedy osiągnie swój cel?
– Kto go może wesprzeć w momencie, kiedy będzie mu najtrudniej wytrwać?

W ostateczności, jeśli inne rzeczy nie poskutkują: czasem warto postawić na prawdę. Skonfrontujmy pacjenta z tym, że jego wiedza dotąd nie przełożyła się na efekty… po czym, korzystając z chwilowego wzburzenia, stwórzmy mu nową perspektywę – na przykład spróbujmy pacjentowi pomóc zwizualizować sytuację, w której jego wiedza autentycznie wspiera go w procesie odchudzania, a on po osiągnięciu swojego celu dzieli się z innymi tą nową wiedzą i nabytymi umiejętnościami („cel poza celem”).

Logowanie