Zebraliśmy dla Was zestaw kilku pytań, które najczęściej pojawiają się w gabinecie dietetyka.
Jeśli dieta jest napisana zgodnie ze sztuką, główną przyczyną niepowodzeń jest nieprzestrzeganie diety przez pacjenta. Imieniny cioci, wyjazd weekendowy… i wszystko, na co pracował pacjent przez cały tydzień zostało zniweczone przez przerwanie diety. Jeśli to jest jednorazowy incydent- szybko organizm wróci do ‚trybu diety’. Jeśli takie sytuacje będą się powtarzać – waga nie spadnie, a pacjent zacznie tracić motywację do zmiany nawyków żywieniowych.
Diety pudełkowe zyskują rzesze zwolenników- posiłki są dowożone pod drzwi, codziennie coś innego. Dużym plusem takich diet jest ograniczenie czasu przebywania w kuchni do niezbędnego minimum – zrobienie sobie czegoś do picia lub odgrzania posiłku. I za to pokłony dla zapracowanych osób! Schudnąć można w łatwy sposób, ale jak utrzymać wymarzoną wagę po zaprzestaniu stosowania dowożonych pudełek? Powrót do starych przyzwyczajeń spowoduje szybki wzrost wagi. W jaki sposób nauczyć się gotować, kiedy nie wiemy w jaki sposób posiłki były przygotowywane? Ile kaszy/ makaronu/mięsa/oliwy/warzyw/owoców dodać do dania? Najważniejsza jest nauka tego, jak gotować inaczej. Jak sporządzić posiłki, by były smaczne a zarazem niskokaloryczne.
Osoby na diecie lekkostrawnej, gdzie przewagą jest pieczywo pszenne też chudną. Podstawą każdej diety redukcyjnej jest deficyt kalorii. Energia pochodząca z pieczywa razowego jest nieco niższa od pszennego (razowy- 213 kcal vs. pszenny- 262 kcal) ale uwzględniając ten parametr w diecie- można bez problemu dietę odchudzającą ułożyć. Trudniej jest zbilansować jadłospis pod kątem witaminowo – mineralnym, gdyż produkty oczyszczone, poddane obróbce termicznej mają mniejszą zawartość substancji odżywczych. Zbilansowanie jest trudniejsze- co nie znaczy, że niemożliwe.
Dieta powinna być napisana indywidualnie dla danej osoby. Uwzględnia się w niej wiele zmiennych, które będą miały wpływ na kaloryczność jadłospisu, rozkład makro i mikroskładników. Duża ilość zmiennych powoduje, że dieta, która jest idealna dla cioci, koleżanki, taty czy sąsiadki- dla nas będzie nieodpowiednia.
Co to znaczy ‚normalne jedzenie’? Takie, do których pacjent jest przyzwyczajony? Takie, które doprowadziło go do spotkania się z dietetykiem? Dieta i spotkania z dietetykiem to POCZĄTEK. Początek innego, zdrowszego trybu żywienia na resztę życia. Powrót do starych nawyków spowoduje powrót starej wagi. Warto więc uświadomić pacjentom, że zmiana musi być trwała, a nie na tydzień czy też miesiąc.
Każdy dietetyk ma swoje zasady, którymi się kieruje przy prowadzeniu pacjenta. Nasze stanowisko w kwestii odważania produktów do przygotowania potraw jest następujące: warzyw i owoców bać się nie musimy, więc jeśli zjemy trochę więcej, nic złego się nie stanie (uwaga na owoce z dużą zawartością węglowodanów- u osób stosujących insulinę – może być potrzeba dokładnego oszacowania dawki przyjętych cukrów). Dobrze jednak tłuszcze czy produkty zbożowe odmierzać – by nasza dieta z 1800 nie stała się 2200 kcal a deficyt rzeczywisty był dużo mniejszy niż zakładany.
Pacjent musi zrobić sobie dietetyczny rachunek sumienia – czy rzeczywiście nic nie je czy tylko tak mu się wydaje. Najprostszą metodą weryfikacji jest notowanie wszystkiego co pacjent zjada w danej chwili (nie po całym dniu, wtedy może nie pamiętać o drobnych podjadaniach). Jeśli pacjent rzeczywiście mało zjada- może się okazać, że problem leży głębiej i warto poprosić go o zrobienie odpowiednich badań w tym kierunku.
Kiedyś nie było samochodów, środków komunikacji, żeby dostać się z punktu A do punktu B trzeba było przebyć ten dystans używając nóg. Wydatek energetyczny związany z aktywnością fizyczną przy codziennych czynnościach był dużo większy niż obecnie. Pod względem technologicznym smalec jest dobrym tłuszczem do smażenia, gdyż w dużej mierze składa się z tłuszczy nasyconych, które są stabilne termicznie, ma wysoki punkt dymienia. Ze względu na obecność dużych ilości cholesterolu nie jest jednak polecany do smażenia.
Zdrowe tempo chudnięcia to 0,5- 1 kg/tydzień. Dla tych mniej cierpliwych osób to stanowczo za wolno. Należy jednak pamiętać, że szybki i duży spadek wagi spowodowany jest głównie spadkiem wody w organizmie, odbija się również na katabolizmie mięśni. Wolniejszy spadek masy ciała nie jest dla organizmu szokiem, pozwala zaadaptować się do nowych zmian w organizmie.
Sama kawa nie wystarczy. Bez pożywienia można przeżyć około miesiąc, bez wody zaś, po kilkunastu dniach następuje śmierć. Woda jest środowiskiem wszystkich przemian w organizmie, transportuje składniki odżywcze pochodzące z pożywienia. Rozpuszczone w wodzie końcowe produkty przemiany materii są wydalane z organizmu. Powinno się wypijać ok 30 ml/kg m.c należnej (nie- aktualnej). Stąd tak wielką wagę powinniśmy przykładać do ilości wypijanej wody.